- No, dobra... - Przyznał niechętnie. - Ale... Nadal mam ochotę skakać z radości!
- Oj Lary... - Zachichotałam.
- A... W związku tym, nadal chcesz iść nad te jezioro, czy zostajemy tutaj?
- Hmm... Chciałabym tam iść, ale lepiej zostać tutaj. Nie wiadomo kiedy będzie pora na... Wiesz...
- Tak, wiem...Może jutro wybierzesz się gdzieś na spacer żaby się zrelaksować, a ja rozbuduję norę?
- Larry...
- No wiem, no wiem... Ale, im szybciej, tym lepiej.
- Pff... Niech będzie. - Roześmiałam się. - Jutro przypomnę ci, jakie pomieszczenia masz zbudować... Pamiętasz co było ostatnio?
- Tak, ale póki co, bez tego się dało. Tym razem będę musiał to zapamiętać, szczególnie że idzie zima a dzieci nie mają gęstego futra i nie są ,,odporne'' na zimno tak jak dorośli...
- Spokojnie kochanie, tym zajmiemy się jutro. A teraz, może zabierzesz mnie na jakieś polowanie? Wiesz, że muszę więcej jeść... - Zachichotałam.
Lary?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz