środa, 15 listopada 2017

Od Riley CD Melindy

Zarówno rodzice jak i ja cali ociekaliśmy wodą. Swoją drogą, to bardzo przyjemne uczucie, choć nie każdemu może ono odpowiadać.
- Bardziej brudni to już chyba nie możemy być... - stwierdził tata, otrzepując się z liści, które przykleiły się do jego mokrej sierści.
- Jesteś pewien? - mama jak zwykle nie potrafiła dać za wygraną.
- Znam tę minę... - Nilay otworzył szerzej oczy, kładąc uszy po sobie - Odpuść...
- Nie zamierzam! - Mel ochlapała basiora błotem.
Tego było już za wiele. Nilay skoczył na mamę i wylądowali razem w kałuży z głośnym pluskiem. Nie ukrywam, iż wyjątkowo mnie takowy widok rozbawił, aczkolwiek zachowywali się bardziej dziecinnie niż ja sama.
- Możecie już przestać?... - westchnęłam spoglądając na taplających się w błocie rodziców - Czy wy naprawdę zawsze musicie się nawzajem popychać, przewracać i robić te wszystkie dziwne rzeczy? To się robi nudne. Odpowiecie mi w końcu?
Mama i tata wyglądali na dość zaskoczonych mą uwagą. Wymienili spojrzenia, wciąż się nie odzywając.

Melinda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz