środa, 6 grudnia 2017

Od Arona CD Melindy

- Na co czekamy? Do legowisk! - wykrzyknąłem.
Spojrzeli na mnie jednocześnie, cała wataha poza dziećmi i Lassie...
- O co chodzi?... - powiedziałam mierząc wzrokiem zbiorowisko.
- Ty pójdziesz do Subaru... - powiedział Nilay.
- Co?! Teraz?! Trzeba przepędzić intruzów! - zaprotestowałem (chociaż cały czas ciekła mi krew, a sierść w okolicach rany była wręcz czerwona.
- Aron... - powiedziała stojąca dalej Kelly. - Krwawisz...
- Pozwól sobie pomóc! - dodała Melinda.
- No... Dobra... - starałem się ukryć zażenowanie, nie lubię tego uczucia... Położyłem uszy po sobie, wstając niechętnie.
- Szybko! Lassie i szczenięta nie dadzą rady sami, nawet z nimi! - rzuciła Anaria. - Biegiem!
Wataha ruszyła pędem w stronę legowisk.
Patrzyłem jak pędzą, chciałem pobiec za nimi, ból łapy to nic jeżeli chce się ratować innych...
Pokuśtykałem z Melindą w stronę strumienia.
- Pomóc ci?
- Nie, dam sobie radę... - zaprotestowałem.
Chwilę później położyłem uszy po sobie, chyląc łeb jak najniżej mogłem, podczas marszu.

Melinda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz