- Nie. Właśnie dlatego tak mnie to wszystko zachwyca... - Anaria uśmiechnęła się i spojrzała w kierunku wyjścia - Chyba pora już wracać. Pewnie Claudia i Bella się martwią moją długą nieobecnością...
- Przesadzasz. Najbardziej to deneruje się Lary! - zaśmiałam się.
Po chwili obydwie wybuchłyśmy śmiechem.
***
Odprowadziłam Anarię aż pod samą norę.- Może wejdziesz? - spytała przyjaciółka.
- Nie, dziękuję ale muszę wracać. - odpowiedziałam.
Przytuliłyśmy się na dowidzenia i każda z nas poszła do swojej jamy.
Koniec opowiadania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz